
Emir Fire Your Desire
Już sama nazwa brzmi jak obietnica grzechu w aksamitnym opakowaniu. To unisex? Ale taki, który nie próbuje się dopasować – on narzuca swój klimat. I ten klimat to… ogień, słodycz i absolutna rozkosz.
Emir Fire Your Desire – czyli perfumy jak noc, która wymyka się spod kontroli. Niegrzeczne, prowokujące, intensywne. Pachną jak najdroższy deser, którym nie chcesz się dzielić. To nie jest zapach na dzień. To zapach na wieczór, który zaczyna się od niewinnego spojrzenia, a kończy… no cóż, kończy się bardzo późno.
Początek to likier – od razu. Bez wstępów, bez ostrzeżenia. Gęsty, słodki, alkoholowy, lekko palący – jak pierwszy łyk czegoś zakazanego. Pachnie jak luksusowy bar o północy, gdzie światła są przyciemnione, a muzyka ledwo słyszalna. Zmysły od razu wchodzą w stan gotowości.
W sercu – cynamon, dąb i fasola tonka. Cynamon – pikantny, rozgrzewający, z nutą vintage. Dąb dodaje mocy, głębi i czegoś szlachetnego – jak dobrze skrojona marynarka lub… nagie ciało przy kominku. Tonka? No wiadomo – kremowa, słodka, uzależniająca. Jakby ktoś rozpuścił karmel na skórze.
A baza to czekoladka, wanilia i drzewo sandałowe. I to nie byle jaka czekolada - gęsta, ciemna, grzeszna. Wanilia otula, a sandałowiec domyka wszystko elegancko i zmysłowo. Nie za słodko. Nie za ciężko. Perfekcyjnie wyważone między przyjemnością a prowokacją.
Fire Your Desire to zapach, który nie pyta, czy ci się podoba – on ci się śni po nocach. Unisex, ale z duszą romantycznego buntownika. Dla tych, którzy nie boją się pachnieć jak pokusa.
To zapach na randkę z samym sobą albo z kimś, komu warto pokazać, że słodycz też może mieć pazury.
Głowa - likier
Serce - cynamon , dąb , fasola tonka
Podstawa - czekoladka, frzewo sandałowe, wanilia
Grupy zapachów - orientalne , gourmand