

Lattafa Khamrah EDP

Wciągasz pierwszy niuch i BUM! Cynamon i gałka muszkatołowa robią ci grzane wino z nosa, jakbyś wpadł/a na jarmark świąteczny i dostał/a z liścia korzennym ciastkiem. Do tego bergamotka - bo trzeba udawać, że to wciąż perfumy, nie piernik z ambicjami.
Serce? Daktyle i praliny - czyli perfumowy cheat day. Tłusto, słodko i nie pytaj o kalorie. Tuberoza i mahoniowiec próbują nadać temu klasy, ale serio - to jakby zakonnica zaczęła twerkować. Dziwnie ale intrygująco.
A baza? Wanilia, tonka, benzoes, mirra, drewno bursztynowe, akigalawood - słowem: pół lasu, pół ciastkarni, cały dramat. Jakby orient spotkał się z dyskoteką na pustyni i powiedział: 'trzymaj mi daktyla'.
Zapach? Ciepły, gęsty i bardziej przytulny niż sweter z alpaki. Ale uważaj -notula, nęci i zostaje długo, jak niezręczny znajomy po imprezie :)
Lattafa Khamrah - Zapach dla ludzi o.. apetycie na życie i słabości do deserów
Dla tych, którzy nie boją się wejść do pokoju i pachnieć jak luksusowa baklawa w operze
Dla osób, które myślą:'dlaczego być subtelnym, skoro można pachnieć jak objęcie w dymie mirry i wanilii'
Idealny dla tych, co lubią, gdy perfumy mają więcej osobowości niż niektórzy ludzie ;)
A także dla każdego, kto nie boi się pytania: wow, czym tak pachniesz ? - co usłyszysz regularnie
Głowa - cynamon, gałka muszkatołowa, bergamotka
Serce - daktyle, pralina, tuberoza, mahoniowiec
Podstawa - wanilia, fasolka tonka, benzoes, mirra, drzewo bursztynowe, akigalawood