
Lattafa Yara
Jakby ktoś zamknął marzenie o luksusowych wakacjach w butelce z satynową wstążką. To zapach, który mówi: jestem słodka, ale nie cukrowa. Jestem dziewczęca, ale mam pazur.
Lattafa Yara – czyli zapach jak bajka opowiadana o zachodzie słońca, z tropikalnym drinkiem w dłoni i uśmiechem, który mówi wiem, co robię. To nie jest klasyczna arabska księżniczka – to ta, która wybrała różowy Rolls-Royce zamiast karocy i właśnie wjeżdża w Twoje zmysły.
Na start: heliotrop, mandarynka, orchidea. Brzmi delikatnie? Może i tak – ale to tylko wstęp do słodko-kwiatowej eksplozji. Heliotrop dodaje miękkości, lekko pudrowej i kremowej. Mandarynka – świeżości i energii, jak uśmiech o poranku. A orchidea? Zmysłowa, kobieca, elegancka – mówi: patrz, ale nie dotykaj (albo chociaż poproś).
W sercu: tropikalne owoce i kwiaty. Jak egzotyczny ogród w wersji haute couture. Nie jest to owocowa bomba z supermarketu – to dojrzałe mango, marakuja, może odrobina ananasa – wszystko w satynowym opakowaniu kwiatowej elegancji. Czujesz ciepło skóry, promienie słońca, beztroskę. Ale też nutkę luksusu.
Baza to wanilia, drzewo sandałowe i piżmo – czyli klasyczna arabska finezja. Wanilia jest tu aksamitna, kremowa, otulająca jak jedwabny szlafrok. Drzewo sandałowe dodaje głębi i elegancji, a piżmo sprawia, że zapach staje się intymny, jak tajemnica, którą dzielisz tylko z najbliższymi.
Yara to zapach kobiety, która lubi być słodka, ale na własnych zasadach. Urocza, ale z charakterem. Dziewczęca, ale z błyskiem w oku, który mówi: nie oceniaj książki po różowej okładce.
Idealna na co dzień – szczególnie jeśli chcesz pachnieć jak beztroska kobiecość
Yara to nie zapach. To nastrój. A nastrój mówi: życie jest słodkie – no to pachnijmy tak, żeby wszyscy o tym wiedzieli.
Głowa - heliotrop, mandarynka, orchidea
Serce - kwiaty, owoce tropikalne
Podstawa - wanilia, drzewo sandałowe, piżmo
Grupy zapachów - orientalne , kwiatowe